Powrót do bloga

Czy samochody elektryczne naprawdę są bardziej ekologiczne?

BeReady2GO
4 min czytania
12.10.2025
Czy samochody elektryczne naprawdę są bardziej ekologiczne?

Czy samochody elektryczne naprawdę są bardziej ekologiczne? No właśnie... dziś postaramy się przyjrzeć temu tematowi nieco dokładniej.

Spór na temat, czy samochody elektryczne faktycznie są bardziej przyjazne dla środowiska niż auta spalinowe, trwa już od lat. Wraz z rozwojem technologii, zmianą miksu energetycznego i coraz dokładniejszymi analizami cyklu życia pojazdów, odpowiedź staje się coraz bardziej jednoznaczna, ale nie tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Przyjrzyjmy się faktom.

Emisje gazów cieplarnianych w całym cyklu życia pojazdu EV

Kiedy mówimy o ekologiczności, nie wystarczy porównać tylko spalin z rury wydechowej. Trzeba wziąć pod uwagę, cały cykl życia samochodu: od produkcji, przez użytkowanie, aż po recykling i koniec jego żywota, na naszych drogach.


Analizy LCA (Life Cycle Assessment) pokazują, że produkcja samochodu elektrycznego, szczególnie baterii litowo-jonowej, jest bardziej energochłonna niż budowa auta spalinowego. Ale ten „ślad węglowy na start” szybko się spłaca. Ponieważ później, jest już tylko lepiej, a w niektórych państwach, jak na przykład Norwegia (98% energii ze źródeł odnawialnych), wręcz rewelacyjnie!

Według badań Argonne National Laboratory, całkowite emisje z życia typowego EV są zauważalnie niższe, od ich spalinowych odpowiedników. ICCT (International Council on Clean Transportation) podaje, że średniej wielkości samochód elektryczny emituje w cyklu życia o 66–69% mniej gazów cieplarnianych, niż auto benzynowe czy dieslowskie.

Znaczenie miksu energetycznego

To, skąd pochodzi energia do ładowania, ma kluczowe znaczenie.
W krajach, gdzie dominują źródła odnawialne, różnica jest ogromna. We wspomnianej wcześniej Norwegii, gdzie aż 98% energii elektrycznej pochodzi z OZE, samochód elektryczny jest nawet o 70% bardziej ekologiczny, od swojego spalinowego odpowiednika.

W Stanach Zjednoczonych, mimo większego udziału paliw kopalnych, również wykazano, że EV generują mniej emisji niż auta spalinowe, a wraz z dekarbonizacją energetyki, ta przewaga będzie tylko rosła.
W Europie trend jest równie jednoznaczny. Coraz więcej stacji ładowania korzysta w 100% z zielonej energii, co czyni każdą przejechaną elektrykiem trasę jeszcze bardziej „czystą” i jeszcze bardziej "eko".

Czystsze powietrze i zdrowsze miasta

Elektryki nie emitują spalin podczas jazdy, a więc nie "dokładają się" do miejskiego smogu.
Badania Uniwersytetu w Houston wykazały, że elektryfikacja transportu, realnie obniża poziom PM2.5 i ozonu, poprawiając jakość powietrza i zdrowie publiczne.
Z kolei naukowcy z University of Southern California (USC) udowodnili, że wzrost liczby EV w miastach, koreluje ze spadkiem liczby hospitalizacji z powodu chorób układu oddechowego. Szczególnie, wśród osób starszych oraz dzieci.

To nie tylko dane, to realna poprawa jakości życia w przestrzeni miejskiej. Na czym powinno nam wszystkim zależeć, bo wielkie miasta, to dziś synonim wielkiego zanieczyszczenia. Oraz niestety kiepskiej jakości życia, jeśli chodzi o parametry zdrowotne powietrza, którym oddychamy.

Produkcja baterii – fakty i postęp

Nie da się ukryć, że produkcja baterii, jest procesem energochłonnym. Według MIT, wyprodukowanie baterii o pojemności 80 kWh może wygenerować od 2,5 do nawet 16 ton CO₂, w zależności od źródeł energii użytych w fabryce.
Z kolei raport Princeton University, zwraca uwagę na wpływ wydobycia i rafinacji surowców takich jak lit, kobalt czy nikiel.

Na szczęście przemysł błyskawicznie się zmienia. Fabryki Tesli, BMW czy Mercedesa w coraz większym stopniu zasilane są energią odnawialną, a celem wielu producentów, jest osiągnięcie pełnej neutralności klimatycznej w całym łańcuchu produkcji. Zamknięte obiegi wody, filtry, panele PV, banki energii... wszystko to ma sprawić, że jako producenci dóbr, zbliżymy się jak najszybciej, do tak zwanej zero emisyjności. Czyli produkując coś, nie będziemy mieć negatywnego wpływu na środowisko. A przecież właśnie o to chodzi.

Recykling i „drugie życie” baterii

Baterie trakcyjne nie kończą swojego życia w samochodzie.
Po utracie części pojemności (zazwyczaj poniżej 70% jej pierwotnej wielkości, czyli tracą ponad 30%) mogą być nadal wykorzystywane, jako magazyny energii, np. w domach, firmach czy systemach stabilizacji sieci energetycznej.

Tesla potrafi odzyskać niemal 100% surowców z recyklingu swoich akumulatorów, a Volkswagen osiągnął poziom około 96%. Paradoksalnie jednak, dziś wiele zakładów recyklingu… nie ma czego przetwarzać, bo baterie w EV okazują się znacznie trwalsze, niż przewidywano jeszcze dekadę temu.


Zanim trafią na recykling, często dostają więc drugą szansę, w roli domowych magazynów energii. Dziś, przynajmniej na razie, to fabryki recyklingu czekają na pakiety baterii. Te zaś, dzięki swojej długowieczności i "drugiemu życiu", nie za bardzo się spieszą aby posłużyć, jako budulec, dla kolejnych baterii do kolejnych aut EV.

Podsumowanie

Mimo że produkcja samochodów elektrycznych wymaga więcej energii na początku, w całym cyklu życia EV są bezsprzecznie bardziej ekologiczne, niż pojazdy spalinowe.
Nie emitują CO₂ podczas jazdy, poprawiają jakość powietrza i wspierają transformację energetyczną. A im więcej zielonej energii w systemie, tym czystsze stają się same elektryki.

Podróżując po Europie, zwłaszcza przez Austrię czy Włochy, ale również i u nas w Polsce, można już spotkać stacje ładowania oznaczone napisem:
„Tą stację zasila w 100% zielona energia.”

Jak widać napis "Energia 100% green", to chyba już powoli, znak naszych czasów😉.


To nie tylko symbol zmiany, ale i realny powód do dumy. Bo świadomość, że przemieszczamy się setki kilometrów, nie emitując ani grama CO₂, ani innych niezdrowych, nazwijmy to "wyziewów", to coś więcej niż technologia, to nowy sposób podróżowania.

Czystszy, bardziej ekologiczny, zdrowszy...po prostu lepszy. Dla nas wszystkich.

Spróbujcie sami.